czwartek, 15 grudnia 2011

Kochajmy się jak bracia, a liczmy jak żydzi.

Parę tygodni wcześniej mieliśmy okazję kupić bardzo tanio (100 funtów) samochód. Od samego początku nosiliśmy się z zamiarem sprzedania go za troszkę więcej (350 funtów). Zbliżają się Święta i za dwa dni jedziemy do Polski więc w zeszłym tygodniu postanowiliśmy nakleić kartkę z informacją o sprzedaży. Na lotnisko miała zawieść nas Bratowa ale pech chciał, że w sobotę poszło im sprzęgło, od ręki kazałam im wziąć pieniążki które są mi winni i zrobić to sprzęgło.
Po namysłach stwierdzili że jednak oddadzą samochód na złom i pytają ile od nich byśmy wzięli za samochód i że dadzą nam 100f ("przecież wy tyle za niego daliście"). (jak ja nienawidzę takich sytuacji). Powiedzieliśmy, że 170 i zawiezienie na lotnisko (czyli 100 + to co włożyliśmy w te auto). Więc w poniedziałek po południu zadzwoniłam do Bratowej i powiedziałam jej co postanowiliśmy. Ona odpowiedziała, że nie wie ile dostanie za złom ale oddzwoni jak mój brat wróci.
Oddzwoniła i mówi, że nie biorą samochodu bo nie mają pieniędzy i nawet to co są winni to część oddadzą w piątek a resztę przyślą jak będę w Polsce, Dupek zapytał kiedy będą mieli to mogliby potem zapłacić na to mój brat się wydarł " przecież idą Święta" (no właśnie!).
Miał mój brat miał złożyć Dupka aplikację u siebie w pracy (tam gdzie ja też pracowałam) więc na drugi dzień napisałam mu smsa czy złożyłby tą aplikację na to on odpisał:
"Ta za 50f od dzis kochajmy sie jak bracia a liczmy sie jak zydzi".
Wmurowało mnie... Odpisałam mu:
"To jak będę chciała zobaczyć Twoje dzieci to też będę musiała płacić? Dobrze nie składaj mi tej aplikacji.Ty do Polski też nie chciałeś jechać z niczym a mam kupca za 250f. Szkoda, że ja Ci tak nie powiedziałam kiedy Ty mnie i mamę liczyłeś jak żyd."

Coraz bardziej zadziwiają mnie ludzie w których pokładam nadzieję...

Za 2 dni lecimy do domu :)

7 komentarzy:

  1. Bardzo przykra sytuacja... Jak widać pieniądz rządzi. Wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety,takie sytuacje co raz cześciej mają miejsce.To,że pieniądze nie są najważniejsze stało się już tylko sloganem a tak naprawde dba się przede wszystkim o nie. Najgorzej jest gdy kasa rozbija małżeństwa i rodziny :( mam nadzieje,ze czas świąt pozwoli Wam się dogadać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widac z rodzina to na zdjeciu

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeba było od razu powiedzieć, że rodzinie nie sprzedacie bo chcecie na nim zarobić....

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety tylko życie nam pokazuje na kogo mozemy liczyc a na kogo nie...
    pogodnych swiat :*

    OdpowiedzUsuń