wtorek, 17 stycznia 2012

Tak jakoś się złożyło że nie miałam czasu do tej pory tu zajrzeć a nie mówiąc już o napisaniu notki :)
U nas nic ciekawego się nie dzieje za wyjątkiem nowej pracy Dupka :)
Oboje mamy nadzieję, że teraz zacznie nam się układać w sferze finansowej lepiej :)
Między nami atmosfera coraz lepsza :)

Krótko, zwięźle i na temat :)
Muszę złapać wenę :)

niedziela, 1 stycznia 2012

Podsumowanie.

Ten rok był... mógłby być lepszy.
Niewątpliwie najgorszym wydarzeniem była śmierć Łukasza.
W tym roku dzięki mojej Mamie spełniłam swoje największe marzenie i poszłam na kurs prawa jazdy, zdałam za drugim razem i bardzo dobrze idzie mi jazda samochodem. W sierpniu wyjechałam do Anglii, musiałam przeżyć rozstanie z Mamą o którą tak bardzo się martwię i z Dupkiem. Po dwóch tygodniach przyleciał do mnie Dupek. W listopadzie zmieniłam pracę i polecieliśmy na Święta do domu. Tak bardzo pękało mi wczoraj serce kiedy musiałam pożegnać się z Mamą na lotnisku. Dzisiaj oboje jesteśmy nieswoi, jakoś nam tu obco. Tak są telefony ale musimy na nowo się przyzwyczaić do tego miejsca. Mojej Mamie też jest smutno.
W tym roku udało mi się dotrzymać trzy postanowienia noworoczne:
1. Schudłam prawie 10 kilo.
2. Zdałam prawo jazdy.
3. Wyjechałam do Anglii.

Tegoroczne postanowienia na 2012 rok:
1. Częściej widywać się z Mamą.
2. Spłacić wszystkie długi (czyt.pożyczki)
3. Wykupić moje rodzinne mieszkanie.

Nie jestem wybredna :)

Na Nowy Rok życzę Wam samych cudownych chwil, żeby przyszły rok był lepszy od tego co właśnie mija. A sobie życzę zdrowia dla mojej rodziny, dobrych relacji z bliskimi i żeby tęsknota nie towarzyszyła mi każdego dnia.