niedziela, 31 października 2010

czasem krowa może się wykoleić

Dziś zrobiliśmy sobie wolne. Ostatnio powiedziano nam w pracy że dnia wolnego przez jakiś czas nie będzie i tak przez 10 dni pracowaliśmy po 12 godzin na dobę z czego na sen było jakieś 6 godzin nawet nie bo 2 godziny zajmował nam dojazd bo autobus do pracy mamy godzinę przed rozpoczęciem pracy a do fabryki jedzie się 22 minuty, potem powrót, jakaś kolacja i zostaje 6 godzin na sen. Przez trzy dni mięliśmy zrobić 200% normy po czym będzie dzień wolny. Tym dniem miała być sobota tj. wczoraj. W piątek nie dano nam odpowiedzi czy mamy wolne czy nie, więc wczoraj poszliśmy do pracy za to dziś zostaliśmy w domu.
Okropnie boli mnie kręgosłup. Całe szczęście 5 listopada koniec pracy i 9 listopada do domu. W końcu obejrzę "M jak Miłość" :)

Dziś planujemy pójść nad morze, do kasyna i do centrum handlowego no i oczywiście gdzie? - do McDonald :)

wtorek, 19 października 2010


Czas leci prędkoo :)
Pracujemy już trzeci tydzień, non stop po 12 godzin i jeden dzień wolny. Dziś poszliśmy kupić starter do internetu i wreszcie mam prawą rękę :)
Każdego dnia jabłek, czekolady i karmelu mam pod dostatkiem :)
Chyba wypadłam z tej weny blogowej ale obiecuję poprawę :)

Buziaki :)