czwartek, 22 grudnia 2011

Home Sweet Home :)

Sytuacja z samochodem nieco się wyjaśniła ale nie z takim skutkiem jakbyśmy tego chcieli. Takie właśnie sytuacje pokazują nam jacy na prawdę są ludzie, którzy nas otaczają.
Sprzedaliśmy nasze auto,w piątek dzień przed wylotem przed końcem mojej pracy, dzwoni do mnie bratowa czy może po mnie do pracy przyjechać. Zdziwiło mnie to bo przecież ich samochód jest popsuty. Zajechała po mnie land roverem trzydrzwiowym.
Okazało się, że swój sprzedali za 350f (mieli rzekomo 100 dostać ze złomowiska), a nowy kupili za 380f. Tak więc woleli dać komuś 380f za trzydrzwiowe auto (gdzie mają dwoje dzieci, a co za tym idzie dwa foteliki), niż nam za pięciodrzwiowe w idealnym stanie 170. Twierdzili że za 100 mogliby od nas kupić, ciekawe kiedy zobaczyłabym pieniądze skoro są mi winni 260f i oddali mi tylko 100f które w dodatku od kogoś pożyczyli.
A żebym ja poczuła "karę" za wielką zbrodnię nie zaproponowali mi nawet dojazdu na lotnisko i musiałam płacić obcemu 80f, choć wolałabym to dać im... I on ma do mnie żal, że na własnym bracie chciałam się dorobić, chciałam tylko tyle ile za niego dałam i ile w niego włożyłam.

Ale... było minęło, znajdę sobie jakoś transport z lotniska.
Teraz jestem już czwarty dzień w moim rodzinnym domu, w Polsce i jest mi z tym idealnie :)

Dupek: Kochasz mnie?
Ja: Kochasz mnie?
Dupek: Kocham Cię!
Ja: Kocham Cię!
Dupek: Chodź się pokochamy.
Ja: A idź tam, było już tak romantycznie i wszystko popsułeś!

8 komentarzy:

  1. Ja na Twoim miejscu już pewnie dawno wygernęła bym im co o tym myślę...
    Widzisz, Ty w Polsce ja wyjechana - kierunek NL :D Powrót 5 stycznia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Złośliwość ludzka nie zna granic... a najgorsze jest to, że w tej złośliwości tracą zdrowy rozsądek :/

    Wesołych Świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mezczyzni czasem cos psuja ale warto im to wybaczac

    OdpowiedzUsuń