wtorek, 18 października 2011

Polak polakowi wilkiem.

Żyjemy sobie swoim tempem, szczęśliwi.
Komuś najwyraźniej przeszkadza i wadzi fakt, że udało nam się w tak szybkim tempie znaleźć mieszkanie, dostać auto i dawać radę na dwa domy.
Według co niektórych ja zarabiam 300 funtów a Dupek 600! więc teoretycznie stać nas na zapłacenie wysokich rachunków i kiedy robimy dla kogoś zakupy o nie proszenie o zwrot kosztów(!).
Prawda jest taka że ja zarabiam ledwie 200 funtów tygodniowo, muszę z tego odłożyć na rachunki polskie, raty i na życie dla Mamy, i dać swoją część za mieszkanie. Dupek zarabia prawie 400funtów tygodniowo, z czego też musi odłożyć na polskie raty, na angielskie opłaty i mieszkanie. Do tego oboje dojeżdżamy do pracy, ja 17 mil a Dupek 60. Trzeba też coś zjeść, no i nie mamy jeszcze wszystkiego w domu. Ale za każdym razem i to od osoby od której bym się nie spodziewała słyszę wyrzuty, że nie kupię sobie swojego samochodu, a to że stać nas żeby nie chcieć dwóch funtów reszty, że nie chcę kupić sobie plazmy tylko oglądam tv w normalnym telewizorze, że nie idę do sklepu i nie kupię byle pierwszej lepszej nierozkładanej sofy (podczas kiedy chciałabym rozkładaną kanapę). Od obcych ludzi dowiaduję się, że Dupek bardzo dużo zarabia. Na koniec jeszcze kiedy okazało się, że Dupek będzie 15 godzin dziennie poza domem usłyszałam "e tam ale ile kasy do domu przyniesiesz". Tak kasę może i przyniesie, ale ja nie chcę tych pieniędzy takim kosztem. Widzę jak On się męczy, widzę go niemal każdego ranka kiedy wraca do domu bardzo zmęczony (o 9 rano), widzę z jakim żalem o 17:30 wyjeżdża już do pracy. Kasa kasą ale ja zamiast pieniędzy chcę mieć spokojne, normalne życie w którym idziemy normalnie do pracy, wracamy i mamy wszystko w nosie. Niczym gówniarze w liceum z utęsknieniem czekamy każdego weekendu.
Złożyliśmy aplikacje do innej firmy, mam dobry kontakt z żoną szefa tej firmy, mamy czekać na telefon. Żeby zadzwonili jak najszybciej.
Nie rozumiem co kogo obchodzą moje finanse. Ja nie zajmuję się czyimś budżetem więc po co komuś taka wiedza? Zamiast cieszyć się, że szybko stanęliśmy na nogi, dobijają nas tymi plotkami.
Całe szczęście zbyt dużego kontaktu z polakami tutaj nie mamy, czasem tylko do mojego brata pojedziemy, ale to rzadko.Nie jesteśmy im niezbędni.
Mamy siebie i nikogo więcej nie potrzebujemy tak na dobrą sprawę. Dupek ma mnie i nikogo więcej nie chce, a ja jak to baba, mam w pracy dwie koleżanki z którymi mogę pogadać prawie o wszystkim.
Mimo wszystko - jesteśmy szczęśliwi :)

A 17 grudnia lecimy do Polski na Święta, wracamy 29-go.

Może kiedyś będziemy mieli normalnych znajomych, póki co pod tym względem sytuacja jest taka sama jak w Polsce. Sami w swoim towarzystwie.

9 komentarzy:

  1. No niestety Polski Naród jest mega zazdrosny o obcych jak i o swoich rodaków :/
    Jeszcze zamiast sobie pomagać , jeden pod drugim dołki kopie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze Cię rozumiem. Odkąd Pe pracuje poza granicami kraju też ciągle słyszymy ile on to nie zarabia i od razu dziwnym trafem przybyło mu dawnych znajomych, którzy o nim zapomnieli kiedy w PL zapieprzał całymi dniami pracując na budowach za max 1500zł... No i oczywiście zdania typu "załatw mi też tam pracę" obowiązkowo, a za plecami dupa obrobiona. Normalka w naszym kraju.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dobrze Cię rozumiem. Zarabiasz 200 tygodniowo i wg nich to jest dużo, a ja wiem doskonale, że to to wcale nie jest tak dużo jak na UK. On zarabiał prawie tysiąc tygodniowo i to były dopiero piękne teksty od Polaków. Byli wręcz wściekli, gdy się dowiadywali, na jakim poziomie żyje On. I najlepsze, że tylko Polacy właśnie - ani Francuzi, ani Hiszpanie, ani Szwedzi, ani tym bardziej Anglicy. Jedynie Polacy są tak zawistni.
    Buziaki wielkie, powodzenia życzę z całego serca:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam takich znajomych co wiedzą lepiej ode mnie ile mam w portfelu

    OdpowiedzUsuń
  5. Ludzie zawsze są zazdrośni i wredni. Nie przejmuj się, najważniejsze, że wszystko Wam się układa i że to Wy jesteście szczęśliwi. Powodzenia w dalszym ciągu ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, tacy zazdrośnie ludzie mnie dobijają... Mój W. jeszcze nie wyjechał, a ja już słyszę dogryzki... :/

    OdpowiedzUsuń
  7. wpuśc jednym uchem i drugim wypuśc te plotki! nie warto sie nimi przejmować! macie siebie, to najważniejsze. i możecie mieć nawet miliardy na koncie a nadal nie kupować 'plazmy'. to tylko i wyłącznie wasza sprawa! i niech inni sie odczepią;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zapominaj o nas - o blogowych przyjaciołach :):)
    Nie warto zastanawiać się nad innymi. Ważne jest to, co Ty czujesz, masz w sercu, a nie to co mówią inni. To prawda, plotki bywają raniące, ale nie warto... to Twoja sprawa ile zarabiasz i na co wydajesz pieniądze. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej!Nie wiem jak się tu znalazłam ale chyba dobrze trafiłam,bo ja też za granicą i przerabiałam to o czym piszesz.Ja się odciełam od takiego towarzystwa,ale fakt faktem,że mój krąg znajomych dzięki temu bardzo się zwężył.

    OdpowiedzUsuń