wtorek, 16 sierpnia 2011

Jak ja lubię poniedziałki.

W Anglii dzisiaj święta nie ma, tak więc miasto pełne życia. Od rana humor pozytywnie nastawił mi telefon od Pani z polskiej agencji pracy w sprawie Dupka. Prosiła o bezpośredni numer do niego. Potem Dupek zdał mi relację, z której wynika, że w przyszły poniedziałek Dupek zaczyna pracę o 10:30. A co za tym idzie - w piątek się zobaczymy :) Cieszę się przeogromnie :)
Nastawiona pozytywnie i z werwą ruszyłam z Bratową i bratanicą do okulisty, dziś z kolei mała miała wizytę i przyznam się szczerze i bez bicia - nie użyłam ani razu słownika :) jestem z siebie dumna.
Popołudnie spędziliśmy na kawie u koleżanki, a potem nad morzem, gdzie mała kąpała się w ubraniach a ja zamoczyłam spodnie aż po kolana :) a miał to być taki spontaniczny wypad :)

16 komentarzy:

  1. Ja dziś też święta nie miałam. Zuzia i Zosia czekały na moją opiekę ;) Ale jak jechałam do nich o 9 to się czułam jakby to była jakaś 3 rano... Puściuteńko. Na ulicach, na chodnikach. Masakra jakaś... A co do słownika, a raczej jego nie używania to gratuluję! Mi tak strasznie dużo słówek od liceum uciekło :( Jak w Grecji byłam i chciałam coś powiedzieć to czasami stawałam i tylko się godzinę zastanawiałam jak to na angielski przełożyć... Czas chyba zacząć korzystać z angielskiego...

    OdpowiedzUsuń
  2. Super że Dupek już do Ciebie jedzie. Nie sądziłam, że tak szybko uda się coś znaleźć dla niego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. cytrynowaona i to jeszcze w jego zawodzie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajnie! Szczęściarze :))

    OdpowiedzUsuń
  5. To super. Fajnie, że wam się udało. Oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Spontaniczne wypady są nalepszeeee!! :):):)
    Cieszę się ogromnie, że się ułożyło, że Ty będziesz miała pracę i Twój Ukochany! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że to nie koniec Waszej dobrej passy :) Oby jak najdalej do przodu! Cieszy mnie to, że póki co wszystko idzie po Waszej myśli, gratuluję też nie używania słownika :)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajnie, ze na biezaco piszesz co u ciebie;)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie w kościele święta maryjne nie istnieją, więc jedynie mogę obchodzić rocznicę 'cudu nad Wisłą' ;)
    Cieszę się, że się układa i że sobie świetnie radzisz z językiem.

    OdpowiedzUsuń
  10. o proszę jak optymistycznie :) cieszę się, że wszystko jest oki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Poczytałam sobie co nie co :) Uśmiałam się nie raz, zwłaszcza z wizyty u okulisty ha! Dobrze kombinowałyście, jak byłam w Anglii też kombinowałam jak koń pod górkę. uciekam - będę zaglądać! Mogę prosić mejla? Wyślę zaproszonko :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. najważniejsze, że jest tak pozytywnie! :) oby tak dalej :) :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Miło czytać, że dobrze Ci się tam układa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. No to fajnie, że się zacznie układać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. najfajniej czyta sie takie optymistyczne posty :D oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń