czwartek, 21 lipca 2011

W kinie w Olsztynie :)

Mama: No ale zobacz zaręczyny "W kinie w Olsztynie kochaj mnie"
Ostatnio obgadywałyśmy z Mamą Dupka i Mama wymyśliła, że nasze zaręczyny będą miały nazwę w myśl piosenki Brathanków tyle że inna miejscowość "W kinie w Olsztynie". Mama Potrafi wymyślić :)
________________

Z Mamą od poniedziałku nawiedzałyśmy dzień dnia właśnie Olsztyn, w poniedziałek miała tomografię głowy z kontrastem. Mama jak to Mama nie lubi kłucia więc poprosiła o to żeby pielęgniarka zostawiła jej welfron bo przecież we wtorek miałyśmy wrócić na tomografię klatki piersiowej, więc po co niepotrzebnie kłuć :) Czeka nas jeszcze jedna wyprawa do Olsztyna ale dopiero 2 sierpnia. Dobrze, że jeszcze przed moim wyjazdem bo muszę porozmawiać z onkolog czy mogę na spokojnie jechać do Anglii.
________________

Ja: a to kto był tą umowę w durnym orendżu podpisać ty czy mama?
Dupek: Ja
Ja: no to mnie okłamałeś bo mówiłeś, że mama
Dupek: No bo mama była
Ja: no to w końcu ty czy mama?
Dupek: no mówię przecież.
Ja: no to kto w końcu?
Dupek: wszyscy
Ja: !!!!!!!!!!
Dupek: nie, żartuje. Mama była.

Tośmy się dogadali.
Zabić, poćwiartować, rzucić lwom na pożarcie ;)

3 komentarze:

  1. Zabić i poćwiartować to nie bo pójdziesz siedzieć ale rzucić lwom na pożarcie to czemu nie:) zjedzą i nie powiedzą kto wrzucił więc będziesz wolna :)
    P.s jak masz ochotę do mnie zajrzeć daj znak a wyślę zaproszenie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. cytrynowaona wysłałam Ci maila :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A to Wy z moich "rodzinnych" stron. A w sumie to z rodzinnych stron mojej mamy i babci :D

    A dupka to hienom rzuć a nie lwom ;P

    OdpowiedzUsuń