piątek, 8 lipca 2011

Kontrola.

W dniu dzisiejszym wyszłam z siebie i stanęłam obok. Miałam na dziś wyznaczoną kontrolę u ginekologa. Doktor przyjmowała od 15 więc tak też wyszłam z domu bo w pierwszej kolejności wchodzą kobiety w ciąży więc nie było sensu koczować parę godzin wcześniej pod gabinetem. Kiedy przyszłam było przede mną 6 ciężarnych i 4 nieciężarne. Zajęłam kolejkę i usiadłyśmy z Mamą na ławeczce. Pani doktor spóźniła się o godzinę. Porozmawiałam sobie z dwiema koleżankami, które spodziewają się maluszków. Myślałam, że dziś pójdzie mi tak szybko jak ostatnio ale... przychodziły sobie panie, które wchodziły bez kolejki, bo one chcą tylko o coś zapytać, a osoba której miała być kolej nie wyrażała nawet słowa sprzeciwu. Wnerwiało mnie to niemiłosiernie bo przecież ja też przyszłam o coś zapytać, a mimo to nie pchałam się po chamsku. Najbardziej wyprowadziła mnie z równowagi pani (chuda jak szczapa, wystrojona, w szpilkach, spodniach rurkach i bluzce z dekoltem), która wparowała na korytarz, ustała przy drzwiach i kiedy wyszła z gabinetu pacjentka ta weszła do gabinetu mówiąc z wyższością "ja jestem matka karmiąca".
A ja jestem kobietą z torbielą i też chcę wejść pierwsza!
Po prawie czterech godzinach czekania weszłam do gabinetu. Dostałam receptę na hormony i zostałam poproszona o udanie się pod pracownie USG (w szpitalnej poradni "K"  nie ma aparatu do USG, trzeba iść na oddział diagnostyki i czekać tam aż pani doktor w poradni przyjmie wszystkie pacjentki i dopiero przyjdzie zrobić USG). Czekałam tam z jedną z wcześniej wspomnianych koleżanek, z która chodziłam przez 9 lat do jednej klasy. Powspominałyśmy dawne czasy i poplotkowałyśmy.
Wysiedziałam w szpitalu ponad 5 godzin. USG niestety nie pokazało żadnej poprawy, nadal mam tę koszmarną torbiel, dwumiesięczna kuracja hormonalna nie dała nic prócz krótszej miesiączki i braku bóli przedmiesiączkowych. W związku z tym czeka mnie dłuższa przygoda z pigułkami, a jeżeli w dalszym ciągu nie będzie poprawy będzie trzeba operować. 
Mama bardziej się zmartwiła ode mnie. Kobiety latami leczą takie dolegliwości, więc po dwóch miesiącach nie ma co spodziewać się cudu. Cudów po prostu nie ma... Tak czy siak w listopadzie muszę przylecieć chociaż na 3 dni, żeby iść do położnej, która ustali czy zostanę przyjęta w poradni "K" czy bezpośrednio na oddziele.

Od wyjazdu dzieli mnie 29 dni :) nie mogę się już doczekać, każdą chwilę wypełnia mi myśl o wyjeździe.

P.S. Proszę wszystkich domowników o zmianę w linkach adresu mojego bloga, bo chciałabym już skasować z onetu poprzedniego bloga, jak przeprowadzka to przeprowadzka :)
Już powoli się tu usadawiam, tylko wnerwia mnie godzina dodania posta muszę wchodzić w lokalizację pod postem w edytorze i szukać Polski. Bo jeżeli tego nie ustawie to post dodaję o 00:00 a godzina dodania to 15:08 dnia poprzedniego :D Ale każde początki są ciężkie, damy radę :)

11 komentarzy:

  1. ojoj to przekichane z tą torbielą (tym torbielem? yyy nie wiem:) ), ale na pewno wszystko się ułoży.
    A mnie oprócz tej godziny wkurzało na blogspocie jeszcze to że nie można odpowiadac na komentarze?

    OdpowiedzUsuń
  2. odpowiadać można tylko nie da się pod danym komentarzem. trzeba nazwę użytkownika przytoczyć :)
    A godzinę już opanowałam trzeba ustawić lokalizację :)
    Z torbielą na pewno się ułoży jak leki nie pomogą to dam się zoperować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego znikają moje komentarze?:|

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj z tym torbielem to musisz powalczyć i go wygonić. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. niedyskretna, nie mam pojęcia

    OdpowiedzUsuń
  6. Dwa moje komentarze poznikały. Ale na szczęście już się dodają.
    Wywal ten kod do przepisywania jak się da, co?;)

    OdpowiedzUsuń
  7. a to ja mam jakiś kod? :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Godzinę da się ustawić w ustawieniach gdzieś :D A kod masz - jakaś weryfikacja, też w ustawieniach się to zmienia. Musisz poprzeglądać.

    Współczuję Ci tego torbiela. Musisz walczyć :) Będzie git :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Po 4 godzinach?! Masakra jakaś. I aż dziwne, że tej pani karmiącej (święta krowa jakaś czy co?!) nikt nic nie powiedział...

    Ps. Mam nadzieję, że torbiel jednak zniknie - czego Ci z całego serca życzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana to widze teraz ze jest wielkie odliczanko do wyjazdu :P
    Ciekawe czy Dupek w koncu opamieta się tak na stałe,pojdzie po rozum do glowy i kapnie się,że jesteś cenniejsza niż cokolwiek innego i to CIEBIE powinien się pilnowac:P

    OdpowiedzUsuń