środa, 23 czerwca 2010

i co to ma być

Stres mam niesamowity, to już jutro. Jest gorzej niż rok temu, bo mam świadomość co oznacza kolejna oblewka... Dziś rano myślałam że umiem to co powinnam, ale... Xyz zawsze jest przeczulona i zagląda do internetu żeby sprawdzić jak mniej więcej ma wyglądać ten zawszony projekt i co? i jajko - Xyz wie tylko jak mają wyglądać wskazania i przeciwwskazania, preparaty, aparatura i przybory, metodyka i zalecenia do domu. A gdzie Tytuł projektu, założenia i diagnoza, które ilościowo tworzą prawie połowę całości pracy??? no jak to gdzie? w internecie. Dobrze, że zajrzałam tam w pracy do tego w internetu, bo mam internet w komórce a nie na przykład jutro rano albo i po egzaminie. Chciał - nie chciał noc nie moja... Ale muszę się poświęcić, nie zniosę kolejnego roku czekania i myślenia o tym głupim egzaminie. Z tego miejsca dziękuję moim dwóm nauczycielkom, za mój strach przed jutrem, gdyby miłe panie nie toczyły boju a szczególnie jedna, tego by nie było.
Trzymajcie proszę jutro kciuki od 9:00 przez 240 minut tj. 4 godziny, będę wdzięczna. Pójdę z duszą na ramieniu...
Przygotowana na najgorsze...

Dopisek 23.06.2010r. godz. 23:46
Lipa będzie, dali to czego nawet nie mieliśmy w szkole. Coś napisałam, zapisałam 6 z 7 możliwych stron. Kolejność czynności powinna być prawidłowa. Całe szczęście że nauczyłam się tych założeń i diagnozy bo chyba bym popłynęła. Z mojej klasy pisałam tylko ja i jedna koleżanka. Wyniki w ostatni piątek sierpnia więc sporo czekania przede mną. No ale cóż, teraz mogę zabrać się za książkę :) a tymczasem czekam na Mamę bo jest w drodze z Niemiec :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz