niedziela, 10 stycznia 2010

często zastanawiam się nad zachowaniami ludzi...
Zadziwiające jest to jak człowiek w przeciągu nawet nie tygodnia potrafi zmienić się nie do poznania. W jednej chwili jesteśmy dla siebie przyjacielsko nastawieni natomiast w drugiej ociekamy jadem. Wiele razy widzę te zmiany w ludziach i naprawdę dziwię się skąd oni się wzięli...
Jest człowiek który jest przyjacielem, zapewnia o swoich zamiarach, obiecuje i daje tak ogromną nadzieję że chce się żyć. Człowiek ten słodzi i syci radością, niczym cudo. Żyje sobie w tej utopi do momentu kiedy w głowie powstaje "coś". "Coś" co zmienia tego człowieka o 180 stopni. Nagle zaczyna się ruch wsteczny i wszystko to co było pomalutku (niekiedy w mig) zanika.

Zbyt często widzę takie zachowanie w ludziach i stąd moje przemyślenia, stąd to zastanowienie "co się dzieje z tym światem?".
Nie potrafię zrozumieć takich zachowań, może po części nie chcę.
Jedynym rozwiązaniem w jest ucieczka, ucieczka tysiące km stąd. Ale jeszcze nie teraz, za kilka miesięcy ucieknę od tych ludzi od ich głupoty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz