niedziela, 3 stycznia 2010

Ja: Matko święta zaraz się wścieknę, wszystko mnie swędzi
a najbardziej te głupie czoło i nos! Dupek no zrób coś!
Dupek nachylił się pocałował mnie w czółko i w nosek i pyta:
Dupek: Lepiej?
Ja: A wiesz, że lepiej?
:)

Sylwester minął w dość przyjemnej atmosferze. Powiem szczerze, że alkoholu jak na nasze możliwości wypiliśmy niewiele. Posiedzieliśmy najpierw sami w moim pokoju, nadrobiliśmy w rozmowie za wszystkie czasy a potem poszliśmy do pokoju mojej Mamy gdzie była Mama, Ciocia i Mamy koleżanka. Wznieśliśmy parę toastów, dość zabawnych. Potańczyliśmy Lambadę i Boys'ów a przed 24 poszliśmy do Dupka domu powitać z Jego rodziną Nowy Rok i oddać się obsesji mojego kochanego piromana - strzelaliśmy fajerwerki :)
Po 1:00 wróciliśmy do domu mojego, posiedzieliśmy trochę ale oboje byliśmy tak zmęczeni że poszliśmy spać. Wyspani poszliśmy do Niego na kotleciki mielone Jego mamy które tak uwielbiam :) pojedliśmy, pośmialiśmy się i wróciliśmy. Oczywiście po drodze zaliczyliśmy wojnę na kulki :)
o 20:00 "Ratatuj" i się pożegnaliśmy.
A wczoraj najedliśmy się smakołykami z domowego grilla Raclette - TEFAL, ja wypiłam 3 drinki, czwartego zaś męczyłam ponad godzinę. Miś pił piwko, wykąpał się i musiałam zrobić mu porządek ze stopami bo naskórek narasta mu w piorunującym tempie. W ruch poszło ostrze Omega i stopy pierwsza klasa :)
O 00:00 oglądaliśmy na Discovery Channel "Najcięższe więzienia świata" ja dotrwałam do końca jeszcze "M jak miłość" na TVP Polonia obejrzałam ale Misiek już usnął. Potem go obudziłam i poszliśmy do mojego pokoju spać.
A dziś? po przebudzeniu zrobiliśmy śniadanko, obejrzeliśmy komedie na Jedynce i Miś poszedł do domku. A ja teraz siedzę i piszę notkę oczekując na Mamę która niebawem wróci ( od wczoraj :) ) no i na Niego oczywiście.
Tak oto minęły Nam pierwsze dni Nowego Roku :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz