poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Po głębszych namysłach dochodzę do wniosku że takie burze z piorunami są niezbędnie potrzebne w każdym związku, bez wyjątku. Tak, nie bredzę. Takie incydenty odświeżają atmosferę. Myślę że i on przemyślał sobie pewne sprawy a ja w pewnych kwestiach zmądrzałam.
W minioną niedzielę Pan S. był z rodzicami i siostrą u chrzestnego z wizytą. Podobno jest tam piękny sad, rzeka pięknie ozdobiona naturą jednym słowem pięknie. Pan S. dostał zaproszenie ze swoją dziewczyną (czyli ze mną żeby nie było wątpliwości :)). Podejrzewam, że Jego chrzestny chce mnie poznać, widzieli mnie tylko raz na weselu Jego kuzynki. A poza tym jesteśmy już ponad pięć lat razem więc czas najwyższy żeby powoli poznawać się nawzajem :)
Tak więc jedziemy w sobotę do Chrzestnego Pana S. :) mała tremę już mam, to co będzie w sobotę :)
W niedzielę za dwa tygodnie z kolei są chrzciny naszego nowego członka rodziny :) Nie mówiłam Wam ale bratowa leżała z nim w szpitalu.Ale po kolei. Po tygodniu od porodu wrócili po domu, Maluszek był bardzo grzeczny spał sobie cichutko a płakał dopiero wtedy kiedy był głodny, ale... no właśnie, zawsze jest jakieś ale.Przyszła położna i stwierdziła, że Maluch jest coraz bardziej żółty, pani doktor w przychodni potwierdziła słowa położnej i wysłała ich do szpitala.Przez pierwsze dwa dni Maluch leżał w inkubatorze pod lampami.Ale bilirubina spłatała figla i po wyjęciu z inkubatora na drugi dzień skoczyła do góry.Ale seria antybiotyku na szczęście dała rezultat i po tygodniu i trzech dniach wrócili do domu :)
Tak więc dwa następne weekendy mamy zaplanowane, a trzeci? w dalszym ciągu trwają pertraktacje co do wyjazdu nad morze i... wstępnie jesteśmy umówieni na wyjazd za trzy tygodnie w niedzielę :) co prawda jeden dzień ale jak dużo radości może dać widok naszego, pięknego Polskiego Morza :) - bezcenne :)))
A tymczasem... Mam urlop :) tak moje drogie pięć ostatnich dni stażowego urlopu :) więc laby na całego.
A od września umowa po stażowa. Ale o tym będę pisać po urlopie :) nie chcę sobie psuć radosnych, urlopowych dni :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz