piątek, 28 sierpnia 2009

No właśnie, nie zawsze...
Dziś miałam wyniki egzaminu zawodowego... i niestety nie zdałam. Część pisemną zdałam ładnie, natomiast ten głupi projekt zawaliłam. Nie wiem co mogłam poknocić, zadanie było proste i byłam pewna że zaliczyłam chociaż minimalnie. Z mojej klasy zaliczyły 3 osoby tylko. Od 8:30 mam spieprzony dzień... Na dodatek koleżanka która zdała przyleciała do Gabinetu i machała dyplomem przed moimi oczami przy D. (mojej szefowej). Ja rozumiem radość i szczęście, bo sama bym się cieszyła gdybym zdała ale na pewno nie wymachiwałabym tym dyplomem przy kimś komu zabrakło paru procent do zaliczenia. Trzeba mieć tzw wyczucie taktu. Ona zdała akurat, miała 75%. Ja poprawkę mam dopiero za rok i postaram się dać z siebie najwięcej jak tylko będę potrafiła.
Dzień dzisiejszy ciągnął mi się niemiłosiernie. Robiłam parę zabiegów i urwałam się na godzinkę żeby poprawić sobie humor zakupami.Za główny cel obrałam spodnie. Oczywiście nie ma żadnych pasujących na mnie, jak były dobre w pasie to za ciasne w udach, a jak dobre w udach to za ciasne w pasie.Ale za to kupiłam sobie taką koszulkę na jaką polowałam od dłuższego czasu. Zwykła, prosta czarna koszulka pod szyję na krótki rękaw, bez żadnych wzorów bez niczego. Kupiłam sobie również puder matujący w kamieniu Astor Anti Shine i parę innych pierdołek. Ale humoru sobie nie poprawiłam...
Muszę się z tym po prostu przespać i przejść nad tym do porządku dziennego, przecież poprawka to nie koniec świata. Tylko dlaczego dopiero za rok?



MAŁE SPROSTOWANIE:
Do "zadziornej/zadziornego" wcale nie mam urażonej dumy to po pierwsze i nie jestem kujonem to po drugie. Najwyraźniej nie zawaliłaś/zawaliłeś najważniejszej sprawy w Twoim życiu przez głupie pomylenie kolejności wykonywania demakijażu w opisywanym projekcie! spróbuj stawić czoła takiemu projektowi i dopiero dyskutuj! Jeżeli chciałeś obronić Gosie to wybacz ale niepotrzebnie się wtrącałeś bo to nie Twoja sprawa.A żałosna nie jestem ja tylko Twój komentarz i po części Ty!
Do Gosi.Wcale nie jestem zła że zdałaś.Po części jestem zła na siebie choć nie wiem za co, nie wiem co mogłam poknocić, sama wiesz że ten projekt był nielada wyzwaniem. Notka nie była broń Boże wymierzona przeciw Tobie, chciałam zauważyć że chciałam podkreślić w niej to że to mi nie poszło a nie to że ty zdałaś.Najwyraźniej źle to ujęłam. Każdy ma prawo cieszyć się z radości jaka go spotkała. Wcale nie miało chodzić o to w tej notce że chciałaś mi dowalić czy coś. Po prostu chciałaś się pochwalić że zdałaś i miałaś do tego prawo. I nie chodziło w tej notce o Ciebie tylko o mnie. Jeżeli Cię uraziłam to przepraszam. Po prostu pisałam pod wpływem złości i nie chciało mi się myśleć jak mam napisać tak żeby było zrozumiale do końca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz