wtorek, 2 czerwca 2009

szpital

Tak moje drogie, jestem w szpitalu... tak się złożyło.
Ale od początku. Śpię sobie smacznie w niedzielę nad ranem a tu... ból niesamowity w dole podbrzusza wprost wyrwał mnie ze snu. Nie mogłam nawet się ruszyć a nie mówiąc już o wstaniu. Bolało mnie całą niedzielę i wczorajszy dzień.Na początku pomyślałam że może jestem w ciąży bo i brzuch strasznie twardy miałam. Poszłam do lekarza po pracy i stwierdził on ostre zapalenie wyrostka robaczkowego. Dziś bratowa zawiozła mnie i mamę do szpitala, poszłyśmy na izbę, chirurg mnie przyjął i zostałam oddelegowana na oddział chirurgiczny... Ale ponieważ nigdy nie byłam u ginekologa wysłano mnie na konsultację. "Boże proszę żeby tylko przyszła babka" taką miałam tylko myśl w głowie, Bóg mnie wysłuchał. Przyszła taka bardzo miła Pani ginekolog i mnie zbadała na tzw kozie i wykonała usg dopochwowo co do najprzyjemniejszych nie należało. Pani ginekolog stwierdziła, że według niej miałam torbielkę (znów :/) na jajniku i mi najwyraźniej w niedzielę pękła co było powodem okropnego bólu...
Tak więc, nie wykluczyli jeszcze wyrostka bo czekają na wyniki moczu, krwi i cytologii no i... mam ścisłą dietę... nie mogę NIC jeść ani NIC pić...właśnie leci mi trzecia kroplówka (druga działa :P płynu fizjologicznego izotonicznego coś tam :P) a przede mną czwarta czyli druga dawka glukozy... Nie zdajecie sobie sprawy jakie to uczucie głodować ze świadomością, że w szufladzie mam trzy przepyszne kabanoski, dwie bułeczki chrupiące i dwa serki (danio i serek wiejski) :-(((
Mam nadzieję że niebawem mnie wypuszczą, brzuch mnie nie boli, czuję się dobrze tylko jestem głodna....
Całe szczęście, że mam laptopa i że ściąga mi tu internet :) więc mogę trochę tu nabazgrolić :):)
Nudno tu jak cholera, na sali mam panią której opadło płuco i miała je rozprężane czy jakoś tak, ma dren w płucu i rurki, załatwia się w basen...leży tu już ponad miesiąc... Przykro mi patrzeć jak ona tak leży.
Druga dziewczyna podejrzewam że w moim wieku, mówi że jest po wypadku, ale chyba niegroźny ten wypadek bo nie ma żadnych znaków szczególnych na tę okoliczność. Jej tata przywiózł jej też laptopa i leży na łóżku i sobie klika, śmiejąc się co chwilę :) czyli nie jest źle.

Wczoraj był dzień dziecka, jak Wam minął? ja wczoraj dostałam skierowanie do tego cholernego szpitala.





Dopisek: (03.06.2009)
Już jestem w domku :) wypuścili mnie i wychodzi na to że powodem była torbielka z pęcherzyka Graffa na prawym jajniku która raczyła sobie w niedzielę pęknąć. Całe szczęście że była na tyle mała że nie zalała mi jajnika, bo inaczej trzeba by było go usunąć :/
Ale jestem już w domku cała i zdrowa no i przede wszystkim NAJEDZONA :)))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz