wtorek, 17 marca 2009

przed ślubem:
Ona: Cześć!!!
On: No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona: Może chcesz, żebym poszła?
On: Nie! Co ci przyszło do głowy?
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiście o każdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On: Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocałować?
On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On: Zwariowałaś? Przecież wiesz, jaki jestem!
Ona: Czy mogę ci zaufać?
On: Tak.
Ona: Kochanie...
Siedem lat po ślubie: czytaj od dołu w górę :))
To nas czeka? =)


Jakie to jest chore, jednego dnia humor dopisuje, a drugiego czujemy że nie ma po co żyć.
Taka już kolej rzeczy :)
Obecnie z panem Mężczyzną odpoczywamy od siebie, gdyż owy pan Mężczyzna pracuje na drugą zmianę więc nici ze spotkań.
Może to i dobrze, czasem trzeba odpocząć, pobyć samemu, żeby zatęsknić i być może cokolwiek zrozumieć.
Jakieś błogie lenistwo mnie ogarnęło, taka zmęczona jestem, a uczyć ani mi się śni...
Tak rozważam dwie możliwości co zrobić ze swoim życiem po szkole. Biorę po uwagę wyjazd (czy też powrót) do Londynu lub otworzenie swojego interesu. Jeżeli patrzyć na mój ukochany Londyn to śledzę już od dłuższego czasu tamtejszy rynek, zapotrzebowanie na pracowników, z moim zawodem znajdę coś dla siebie. Nawet zapomniałam o tym co spotkało nas kiedy pojechaliśmy tam pierwszy raz. Po prostu czuję ogromny pociąg do tego kraju.
Ale z drugiej strony marzę o własnym gabinecie, co prawda pomoc od naszego państwa nie jest za wysoka i nie za niska, tak mowa o pożyczce bezzwrotnej z urzędu pracy.Ale patrząc na sytuację rynkową w Polsce obawiam się że nie przetrwam roku tym bardziej, że gabinetów kosmetycznych u nas od zatrzęsienia...Pożyczka ta jest bezzwrotna, pod warunkiem, że utrzymam się przez co najmniej rok i wtedy nie będę musiała zwracać tych pieniędzy.
Jestem w wielkiej kropce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz