poniedziałek, 23 marca 2009

pomysł na tytuł?

Jestem sobie :)
Poniedziałek, ja jakoś czuje jakby był czwartek :) taki jakiś dziwny dzień. W ogóle ostatnio mam tak zmienne nastroje, że szok i na pewno jakiś swój udział w tym ma miesiączka...jak ja tego nie lubię. Na szczęście odpukać w tym miesiącu nie umieram :)
Ap ropo zmiennych nastrojów nawet mój stosunek do mojego Mężczyzny się zmienia jak w kalejdoskopie, przez jakiś czas byłam "nie podłączona" do tego co się dzieje. Od soboty natomiast bym go tuliła, całowała i w ogóle :) jakaś pokręcona jestem.
Od 6 kwietnia idę na staż :) to już pewne na 100%.Jestem po dwóch szkoleniach teraz tylko czekać na 6 kwietnia. Nareszcie, bo ileż można siedzieć w tych czterech ścianach... :)

Ostatnio, a dokładnie wczoraj strasznie się zawiodłam na pewnej bliskiej mi osobie i tą osobą nie jest pan Mężczyzna. Być może nie było to w pełni świadome, ale zabolało jak cholera. Jak wiecie, zastanawiam się co zrobić ze swoim życiem po szkole i stażu, wyjechać lub zacząć pracować na siebie w swoim gabinecie.W zeszłym tygodniu zaczęłam rozważać głębiej możliwość zostania tu i spróbować z tym gabinetem i ewentualnie jak mi tu nie wyjdzie - wyjechać. Powiedziałam o tym właśnie tej osobie, wspólnie szukałyśmy na allegro sprzętu i pełnego wyposażenia gabinetu, doszłyśmy do wniosku, że dobrze będzie jak skorzystam z możliwości wykupu za grosze sprzętu z likwidacji czyjegoś gabinetu. A wczoraj usłyszałam jak w rozmowie (nie ze mną) mówiła, że zmieniam zdanie jak rękawiczki i że jestem pokręcona, że miałam wyjechać a się wycofuję i po co mówię cokolwiek jak potem zmieniam zdanie...nie było to mówione w żartach, było całkiem poważnie. Nie zdawała sobie sprawy, że ja mogę coś słyszeć, powtarza się sytuacja sprzed dwóch lat. A prawda jest taka, że ja jeszcze tak na prawdę nie wiem czego chcę w tym momencie, dlatego jest ten staż i mam nadzieję że uda mi się podjąć jakąś decyzję, a poza tym nie po to się uczę żeby dorabiać kogoś, tylko żeby do czegoś dojść. Na prawdę nie wiem co robić, myśleć i czuć...

Poza tym wszystko się wyklarowało, to całe moje marudzenie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz