środa, 25 marca 2009

Chyba szaleję :) kolejna notka w tym tygodniu i to trzeci dzień pod rząd :)
Jak już wiecie jestem na ostatnim semestrze szkoły policealnej dla dorosłych na kierunku Technik Usług Kosmetycznych, w czerwcu mam egzamin zawodowy, ale żeby móc przystąpić do owego egzaminu muszę odbyć praktykę zawodową (140 godzin).Ciężko w moim mieście o praktyki, nikt nie chce przyjmować. Na początku chciałam bardzo dostać się do kobiety, która prowadzi gabinet już 22 lata, a tym samym jest solidną kosmetyczką ale ta pani powiedziała mi, że się sparzyła na jednej praktykantce i nie przyjmuje już. Trochę szczerze mówiąc się podłamałam ale stwierdziłam, że taka mała porażka nie jest w stanie stanąć mi na drodze :) dziś ruszyłam w miasto :) i zaczęłam od tej strony miasta w której jest mało gabinetów i miałam zamiar zakończyć poszukiwania w tej części miasta w której jest dużo salonów :) poszłam do pierwszego gabinetu i ...Znalazłam praktyki :) w Studiu stylizacji paznokci, wizażu i usług kosmetycznych w moim mieście :) taka młoda, sympatyczna dziewczyna, 2 lata ode mnie starsza prowadzi to studio :) znam ją z wiedzenia bo chodziła do tego samego gimnazjum co ja :) więc ten problem mam z głowy :) aż mam lepszy humor, sama sobie załatwiłam te praktyki, bez czyjejś łaski SAMA OSOBIŚCIE :):)
Planowo praktyki powinnam mieć od 6 kwietnia do 8 maja, ale z racji tego że od 6 kwietnia mam zacząć staż co znaczy, że w tygodniu będę mogła na praktyki chodzić na 15 do 17, praktyki zaczynam od poniedziałku 30 marca, żeby nadrobić trochę godzin, jakoś to pogodzę :) Ważne, że mam załatwione :)
Jak widzicie notka dziś tryska optymizmem :)
Ewa i Agnieszka na swoich blogach podjęły temat kolejności, tego co ma być w życiu po sobie :) ja chyba nie mam kolejności w tej kwestii. Owszem kiedyś była kolejność,standardowa: najpierw szkoła, wykształcenie, dobrze płatna praca, ślub i dziecko, ale z czasem stwierdziłam, że jakakolwiek kolejność nie ma sensu, bo nigdy w życiu nie jest tak, jak to sobie zaplanujemy. Chciałabym bardzo na pewno dokształcić się w swoim zawodzie, mieć swój własny interes (jestem tego coraz bardziej pewna), natomiast co do pierwszeństwa ślubu czy dziecka to nie ma znaczenia, nie dążę do tego planu za wszelką cenę. Różni ludzie mają różne gusta i różne poglądy.Gdyby dziecko teraz się pojawiło nie byłoby to dramatem, same dobrze wiecie (bo dość niedawno o tym pisałam) bardzo chciałabym mieć dziecko, miałabym jakąś część mnie w takim kochanym Maluszku :) Niektóre dziewczyny strasznie rozpaczają kiedy okazuje się, że są w ciąży, ja nie widzę w tym nic złego, przecież dziecko to cud :)
Nie mówię tu już o aborcji, bo taka opcja nigdy nie przeszłaby mi przez myśl. Kiedyś na religii jak jeszcze chodziłam do liceum, ksiądz pokazał nam film przedstawiający proces aborcji.Straszne... płakałam na tej lekcji. Pokazane było poprzez USG jak to dzieciątko się broni przed tą "ssawką", jak bardzo chce żyć. Widziałam też to co wyjmują, a to rączkę, a to nóżkę, a to główkę i to wszystko takie maluśkie :( przecież to morderstwo, a dziecko się nie prosi na świat...
Moja Mama niedawno odpowiadała mi pewien incydent z przeszłości.A mianowicie, jak ja byłam mała miałam jakiś roczek moja Mama była w ciąży i o tym jeszcze nie wiedziała normalnie miesiączkowała i nawet nie przyszło jej do głowy że może być w ciąży. Z racji tego, że ma tyłozgięcie szyjki macicy straciła to dziecko, dowiedziała się o tym dopiero wtedy kiedy źle się poczuła. Lekarz stwierdził, że trzeba to dziecko usunąć z jej organizmu i wyglądało to tak jak aborcja, a dziecko było już na tyle rozwinięte, że miało rączki, nóżki malutkie ale były. Zabieg był koszmarem, lekarz po kolei wszystko mówił "no to teraz wyjmujemy rączki,...teraz wyjmujemy główkę a teraz nóżki, korpusik i po robocie". Kiedy mi to opowiadała łzy leciały mi same, nawet nie poczułam, że płaczę.
Ja bym nigdy nie podjęła decyzji o tym żeby usunąć ciążę nawet gdybym miała 15 lat. Wiele dziewcząt w tym wieku jest zmuszonych poddać się zabiegowi przez własnych rodziców.
Odkąd na religii obejrzałam ten film myślę, że powinni pokazywać go każdej kobiecie która zdecyduje się usunąć dziecko, jeszcze przed samym zabiegiem...może to wpłynie w jakikolwiek sposób na ich decyzję.

Trochę chaosu w mojej notce, ale tak jakoś wyszło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz