czwartek, 12 lutego 2009

a tak "o"

Weź mnie za rękę chodź
Weź mnie za rękę
No przytul mocno tak
Nie kłóćmy się więcej
Nie krzyczmy już więcej
Bo wali się mój świat

Ja tak kocham Cię
Kocham Cię
A gdy jest mi źle
To tu nie ma Cię
Nie ma Cię
Pasja nas dzieli
A miłość nas łączy
Nie boję się
Wierzę że

Nie ważne dziś jest
Co dzieli nas
Lecz co łączy nas

Całuj mój nosek
Bo to jest twój nosek
Nie złoszczę się już nic
W twoje ramiona
I tylko w nie właśnie
Przekażę Carmen sny



Słowa piosenki Dody
dedykowane przeze mnie memu Jedynemu...wyrażające to co czuję. Kochanie nie marnujmy już czasu na nasze małe sprzeczki :) bo i po co marnować czas który nieubłaganie szybko leci :( przecież potrafimy być szczęśliwi i radośni. Wygłupiamy się jak małe dzieci i to jest chyba najfajniejsze :) no i się kochamy miłością silną jak nie wiem co :)

U nas ogólnie dobrze. Mamy małe zmartwienie bo mój Mężczyzna miał wypadek w pracy. Metalowy pręt prawdopodobnie odbił się od konstrukcji i uderzył Go prosto czoło pół centymetra od oka, jeden mały ruch pozbawiłby Go oka...Ma zwolnienie, dziś był u chirurga i ma duży obrzęk, jutro idzie do swojego lekarza rodzinnego.Miejmy nadzieje, że to nie wstrząśnienie mózgu, bo takie przypadłości wychodzą po czasie.

Ostatnimi czasy zastanawia mnie co się dzieje na tym świecie. Oglądam właśnie dyskusje Jana Pospieszalskiego na dwójce i całkowicie zgłupiałam. Tematem rozmowy jest przypadek Eluany, Włoszki będącej od 17 lat w stanie śpiączki wegetatywnej, która zmarła poprzez odłączenie sondy doprowadzającej pokarm do jej ciała. Ja osobiście uważam, że są różne perspektywy co do tej sprawy. Inaczej stwierdza ludzie którzy działają w różnych fundacjach ratujących życie.Ludzie ci zawsze i wszędzie będą bronić życia i nie uznają takiego rozwiązania. I z jednej strony mają rację bo skąd ktoś może wiedzieć czy ta osoba nie wybudziłaby się za jakiś czas jak pewna amerykanka która również była długi czas w śpiączce i z niej wyszła i podróżuje po Ameryce promując swoją książkę. Aczkolwiek inaczej będą uważać ludzie którzy patrzą inaczej na świat czyli poniekąd również ja...ciężko sobie wyobrazić co czuje osoba będąca w stanie śpiączki wegetatywnej i czy w ogóle coś czuje, myśli. Naukowcy udowodnili że Eluana nic nie myślała, tak wykazała aparatura. Ok zgoda, nikt nie ma prawa decydować o życiu ludzkim ale co jeśli żadne organy w ciele tej osoby nie funkcjonuje oprócz serca oczywiście i wiadomo, że organy te nigdy nie wrócą do życia. Co jeśli każdy nowy dzień jest swego rodzaju męką, męką w tym bezruchu, w tym zastygniętym stanie niczym kamień...To jest oczywiście kwestia sporna ale tak czy inaczej ja gdybym była w takim stanie to nie chciałabym żeby podtrzymywano moje życie na siłę.Wolałabym, żeby podano mi zastrzyk po którym nastąpiłaby moja śmierć tudzież aby odłączono jakąkolwiek aparaturę podtrzymującą moje życie. Bo jak już ktoś powiedział podtrzymywanie życia na siłę jest przedłużaniem agonii tzn stanu umierania... Takie jest moje zdanie w tej kwestii...

Następna sprawa, egzekucja śmierci polskiego Geologa przez Talibów. Tu już chyba nie będę przebierać w słowach...Polak ten został porwany pod koniec września lub na początku października, jedne źródła mówią tak inne inaczej. Szczerze mówiąc ja o tym dowiedziałam się dopiero 9 lutego kiedy usłyszałam, że został on zgładzony. Weszłam na google i tam sobie poczytałam i w telewizji śledziłam przebieg tej sprawy. Zastanawia mnie gdzie do tej pory był rząd polski? gdzie nasza polska solidarność? Piotr S. w swoim pierwszym apelu mówił, że wierzy że rząd z jego państwa go uratuje. Dlaczego nie wysłano tam naszej cudownej jednostki wojskowej GROM? Politycy i ci inni nasi mądralińscy mówią, że wiedzieli kto uprowadził Polaka. Nie potrafię zrozumieć dlaczego ten człowiek tyle musiał być w niewoli tyle miesięcy... I jeszcze słowa naszego Premiera na kilka chwil przed egzekucją że Polska nie będzie płacić. Szanowałam Premiera ale zastanawiam się czy nie popełniłam błędu, bo gdyby chodziło o jego rodzinę to postawiłby cały świat na nogach... Dlaczego do kurwy nędzy nasz cudowny kraj, te wychwalone służby specjalne nie potrafiły uratować tego człowieka??? o oni mówią że zrobili wszystko?? aż mnie krew zalewa...a na dodatek, jeden z portali internetowych twierdzi, iż osoby które porwały naszego rodaka były albo Polakami albo ludźmi (tudzież zwierzętami) które długi czas spędziły w Polsce lub umiały dobrze Polski.A przypuszczenia te snują z filmików-apelów które były przesyłane do Polski, a mianowicie podobno Talibowie mówią w innym języków więc Piotr S. mógł podstępem bez nerwów normalnym tonem wpleść w słowa swojego polskiego apelu (bo apel wyrażony był po polsku i po angielsku) dyskretnie informacje gdzie mniej więcej jest np. jestem na południu tego państwa. Ale tego nie zrobił więc musiał tam być ktoś kto język nasz znał. I dopiero teraz gdy ten człowiek już nie żyje nasz cudowny rząd się odgraża co zrobi.Jak to moja mama mówi, wystarczyłoby gdyby wszystkie państwa wyprosiły od siebie Pakistańczyków i Talibów, a wtedy oni by się nawzajem powybijali i w końcu byłby spokój, bo gołym okiem widać, że tylko oni sieją niepokój na świecie...
Nie piszę już o tym bo nie zasnę w nocy ze złości...
Szkoda tylko, że jest takie zło na świecie...

Wybaczcie moje kochane ale gdzieś musiałam się wygadać...
Aż mi lżej :)

A jutro szkoła, nie bardzo mi się chce, w sobotę też, ale za to niedziele wolna. Co do naszego wyjazdu do kina to nie wiem czy wypali :( ale bardzo bym tego chciała...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz