piątek, 9 stycznia 2009

kolejny wspólny miesiąc.

tak, dziś jest nasza kolejna miesięcznica :):)
już pięćdziesiąty szósty raz czujemy się w ten dzień wyjątkowo cudownie :) szczerze mówiąc sama nie wiem kiedy to zleciało, przecież tak niedawno się poznaliśmy :) Oj działo się w tym Naszym związku, rozstania i powroty, bywały burze z piorunami, kataklizmy i inne anomalia, a bywało też tak że już lepiej być nie mogło.Ale zawsze mimo najbardziej krętej drogi wiedzieliśmy jak z tego wybrnąć, zawsze umieliśmy się odnaleźć, to jest chyba najważniejsze :)
Mimo tych Naszych wad mamy również cudowne zalety które tak w sobie kochamy :) no w sumie niektóre wady też dałoby się pokochać ale ja wole zalety :P
Tak czy inaczej Kochany dziękuję Ci za ten czas który mogliśmy razem dzielić, dziękuję Ci również za plany jakie snujemy na przyszłość :) Kocham Cię caaałym moim Sercem :*
* * *

Jak u mnie? już zdrowieję, dzięki antybiotykom nie czuję już choroby ale jeszcze kaszlę trochę. Dziś nasz dzień, poszliśmy zapisać mnie w końcu na prawko, potem moja Druga Połówka pojechał do szkoły bo miał dziś lekcje. Wrócił głodny jak wilk :) zamówiliśmy pizze i odrabialiśmy mu lekcje bo niestety na Studium również są prace domowe.A dziś zadali mu opracowanie konwojowania VIP-a z Działdowa do Olsztyna wraz z mapą więc XYZ weszła do internetu i poszukała na mapkach googli trasę.7 kartek z mapkami wydrukowałam a potem kleiłam to w jedną całość.A Miś opracowywał część pisemną.Zajęło nam to ponad 2 godziny...jak skończyliśmy to On za niedługo musiał jechać ale oczywiście czas na przytulanki jeszcze miał :)
Jutro ja będę się wylegiwać a Miś będzie pilnie się uczył do 18 :/ biedny mój.
Za to ja za tydzień będę zamulać w szkole a On będzie się byczył... :)

Za 23 dni wraca moja Mama już nie mogę się doczekać :)
Co do mojej Bratowej, jej ciąża ma dokładnie 7 tygodni i 6 dni tak wynika z USG.Ale ostatnio biedna się zmartwiła bo lekarz na badaniu wykrył zmianę mogącą odpowiadać organizującemu się krwiaczkowi poza kosmówkowemu (1 cm 6 mm) i lekarz kazał jej odpoczywać i ciągle leżeć.Bratowa spłakała się niesamowicie...ale od razu weszłam na Google i wyszukałam takie forum kobiece i tam kobiety wymieniały sie doświadczeniami w tej sprawie i jedna np leżała 2 tygodnie i sam się wchłonął i momentalnie bratowej przypomniało się że moja bratanica a ich córka skoczyła jej w sylwestra na brzuch, więc to może być siniaczek po prostu. Zaświtało mi też że to może być drugie dziecko :) co potem Brat z Bratową wyczytali na innym forum że jedna kobieta też miała takie podejrzenie krwiaczka a okazało się to drugim dzieckiem :)
A mi cały czas chodzi po głowie że będą bliźniaki :):) chyba by mnie pogonili bo cały czas to mówię :):)

Trochę się rozpisałam :) ale miałam potrzebę twórczą :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz