wtorek, 3 maja 2011

Strachy na lachy.

Strasznie się boję, zauważyłam, że zmieniłam się.
Boję się słów : śmierć, nie żyje, wisiał, powiesił się, odciął go, reanimował, zakopali go.
Na samo brzmienie tych słów trzęsę się ze strachu, niewiarygodne jest to jak wielki wpływ mogą mieć pojedyncze słowa na zachowanie człowieka.
Nic nie jest takie samo, a tym bardziej w świetle wszystkich okoliczności jego śmierci. Wiem, że on tego nie chciał. "Kochaj mnie i żyj tylko dla mnie" tak nie pisze osoba do swojej ukochanej, osoba która chce popełnić samobójstwo... Tak pisał do swojej dziewczyny.
Boże ja nadal w to nie wierzę, dziś o 17 minie tydzień jak pożegnał się z życiem. Mam nadzieję, że jak wróci moja mama to weźmie sprawę w swoje ręce bo jednego wujka już mi zabili i do tej pory nikt nie poniósł konsekwencji. Nie możemy pozwolić, żeby jego śmierć również nie została wyjaśniona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz