wtorek, 10 maja 2011

eLka na drodze.

Dziś przekonałam się na własne oczy jak traktowani są kursanci prawa jazdy podczas ruchu drogowego. Dotychczas myślałam, że to mity kiedy słyszałam, że kierowcy z prawkiem w portferze poniżają i lekceważą kursantów. Szkoda, że tak bardzo się myliłam.
Sytuacja numer 1.
Wjechałam w drogę w moim mieście gdzie idzie procesja z drogą krzyżową, więc żeby się stamtąd ewakuować wjechałam za radą instruktora (super człowiek, prawdziwy nauczyciel) na parking przy chodniku i chciałam tyłem wycofać w prawo, żeby uciekać z tego rejonu. Wysuwam się zdecydowanie tak, że z daleka widać mnie wyraźnie. Nagle słyszę klakson z samochodu z tyłu - taksówkarz najwyraźniej się gdzieś zagapił bo zdążył wyhamować z metr od tyłu samochodu, którym kierowałam. Gość mnie obtrąbił i pojechał dalej.
Tyle, że mój instruktor bardzo nie lubi dyskryminacji kursantów i pan taksówkarz się pomylił i za dosłownie 15 minut jechaliśmy boczną ulicą miasta i po przeciwnym pasie jechał właśnie pan taksówkarz. Instruktor delikatnie skierował moją kierownicę do środka jezdni. Jakież to miłe było zobaczyć wystraszonego pana taksówkarza, który następnym razem przejeżdżając przy nas uciekał na pobocze :)
Sytuacja numer 2.
Jadę przez miasto w którym będę miała egzamin, jadę samochodem oznakowanym jako kurs prawa jazdy. Dojeżdżam do skrzyżowania gdzie ja mam pierwszeństwo, po mieście jeździmy 50 km/h więc tyle jadę a z drogi podporządkowanej wjeżdża sobie dosłownie mi przed maską "pan Rysiek" ( bo tak go sobie nazwałam takich pseudo kierowców) i jeszcze bezczelnie śmieje mi się w twarz, że jedzie głupia kursantka.
Sytuacja numer 3.
Także dziś, najzwyczajniej w świecie zgasł mi samochód ( jestem kursantem więc może mi się to zdarzyć). A "pan Rysiek" jadący za mną nie dość, że mnie wyprzedził tam gdzie nie mógł to jeszcze otrąbił.
Sytuacja numer 4.
Gwóźdź programu - kierowca tira tzw. "pan Rychu". Wracam już z owego miasta po którym uczyłam się jeździć i z naprzeciwka drogą krajową jedzie "pan Rychu", a dokładniej mówiąc środkiem. A robi to tylko dlatego bo widzi, że ja się go boję i uciekam autem w moją prawą stronę. Co z tego, że po swojej prawej ma on bardzo dużo miejsca, przecież można jechać sobie środkiem. To tylko tir...

Takich sytuacji z pewnością będzie więcej, tyle że co ci biedni kursanci są winni, że pozostali uczestnicy ruchu drogowego tak bezwzględnie ich traktują...


Kursant - też człowiek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz