Ostatnio tak sobie rozmyślałam nad tym całym życiem, nad przyjaźnią, nad miłością. Zdałam sobie sprawę, że każdy dzień jest inny i jutro nie będzie takie samo jak wczoraj. Niby sobie żyjemy, zwiedzamy, bawimy się ale jak na chwilę się zatrzymam to dociera do mnie, że kurcze - chcę czy nie chcę to czasu nie cofnę i dni zamiast się cofać lecą dalej.
Przyjaźń. Tak na dobrą sprawę przyjaciół nie mam. Mam znajomych, którzy zazwyczaj pojawiają się jak portfel mój pęka w szwach, a kiedy ja potrzebuję choćby ciepłego słowa to ich nie ma, nie mają czasu albo coś. Świadczy nawet o tym fakt, że praktycznie czas wolny spędzamy w swoim własnym towarzystwie. Po co nam znajomości, które są jak czegoś potrzebują, albo jak gdzieś mamy iść to albo nie pijemy nic (nawet soczku) albo my stawiamy, to samo z wypadami w plener. Z osób najbliższych przyjaźnią darzę Dupka i moją Mamę, tylko na nich mogę liczyć w kontaktach oko w oko, bo wirtualnie mam przecież Was. Każda z osobna wnosi jakąś cząstkę siebie do mojego życia i przyznam szczerze, że nie ma dnia żebym o Was nie myślała :)
Miłość. Miłość jest i rośnie tak jak kwiatek, jak go podlejemy - promienieje, a kiedy o nim zapomnimy - przysycha... Miłość tak naprawdę jest niezdefiniowanym do końca uczuciem. Dla niektórych miłość to prezenty, upominki, misiaki, czekoladki itepe, a dla innych miłość to czuły gest, uśmiech, ciepłe słowo. Jak ja rozumiem miłość? Miłość to przede wszystkim oparcie w drugiej osobie, to bezgraniczne nie dopuszczające do siebie innych czynników zaufanie. Miłość to ciepło na sercu i poczucie bezpieczeństwa, to uczucie, które zazwyczaj pomaga w życiu, daje magiczną siłę :)
Takie na pozór banalne przemyślenia potrafią zająć czasami i cały dzień, bo tak jak nasza psychika to co przychodzi nam do głowy podczas takich przemyśleń jest wielką wyspą tajemnic.
Udanego weekendu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz