poniedziałek, 25 stycznia 2010

a jednak Cię tam nie ma...
a już zaczęłam się cieszyć, no cóż najwyraźniej mój plan musi się spełnić.
Wczoraj myślałam, że umrę, w ogóle ostatnio całymi dniami umierałam.Przez kilka dni umierałam ze strachu, nie tyle takiego strachu, że ono mogłoby się pojawić ale ze strachu, że sobie nie poradzę w roli matki. Tak kochane, miałam obawy że mogę być w ciąży. Ale nie jestem. Wczoraj rano umierałam z rozpaczy bo dostałam miesiączkę, a muszę przyznać że już się zaczęłam cieszyć. Resztę wczorajszego dnia umierałam z bólu... Wieczoru nie chcę pamiętać.
Ciężka jest rola kobiety w życiu. Najpierw ciągnięcie za warkocze przez kolegów w szkole, potem pojawia się dziwna ciecz zwana miesiączką i już nie jesteśmy dziewczynkami tylko dorastającymi kobietkami i co miesiąc umieramy z bólu. W końcu przychodzi miłość i inne nieszczęścia, pożycie seksualne, podobno pierwszy raz najbardziej boli (według mnie dużo zależy od nastawienia partnera jeżeli jest wyrozumiały to wcale nie musi boleć) no i obawa przed ciążą. Jeżeli już jesteśmy w ciąży to zmartwienie "czy dam radę". Mdłości, wymioty, zawroty głowy, zachcianki pokarmowe aż w końcu poród. Cesarka czy naturalny, podobno jeden pies oba potworny ból przynoszą. Potem macierzyństwo aż w końcu starość i śmierć. Po drodze zdrady, złamane serce i wiele wiele innych głupot. Nie wspomnę o wizytach u kosmetyczek, fryzjerek i innych specjalistek od wyglądu.I faceci narzekają na życie? Taki tylko wstanie czasem się umyje ( czasem nie) ubierze się, włosy umyje, umoczy siusiaka gdzie nie gdzie i zadowolony z życia.
To niesprawiedliwe, kobiety zgoda mogą okresować co miesiąc ale to ich powinno boleć!

P.S. Zgubiłam mózg gdzieś na podłodze i nie chce mi się go szukać, stąd ten harmider w notce.

Pa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz