środa, 17 czerwca 2009

Tak, znów się zakochałam...po raz enty i nie ostatni. Po raz enty w tym samym człowieku i co najlepsze On o tym wie. Wiecie co ja nie mam pojęcia co się ze mną dzieje ale każdego dnia jest ze mną coraz gorzej :) nie mogę o nim przestać myśleć, z niecierpliwością wyczekuję czasu kiedy przyjedzie i każdego dnia tęsknię na nowo, mocniej! Żyjemy razem już ponad 5 lat to co będzie za rok? zamknę Go w klatce na kłódkę :) i przykryję kocem :) po prostu W A R I U J Ę. A jak usłyszę jakąś piosenkę o miłości to już kaplica - odpływam. Ostatnio słucham Verba - Gdy. Czy to jest normalne? I to nawet nie chodzi o to czy jest między nami dobrze czy źle, ja nawet w chwilach sprzeczki myślę tyko o tym żeby w końcu Go przytulić. Idąc ulicą śmieję się jak ten głupek sama do siebie... Głupie nie?

Egzamin hmmmmm część pierwsza czyli poniedziałek? część teoretyczna porażka...tak porażka! Zasrana porażka, jak narazie doliczyłam się 24 punktów gdzie zdawalność jest od 25. Dowalili pytania z kosmosu, po prawdzie takie że o niektórych pojęciach nigdy nie słyszałam np hirsutyzm czyli występowanie nadmiernego owłosienia, owłosienia typu męskiego (owłosienie na twarzy, klatce piersiowej, brzuchu, okolicy sromu) u kobiet. Przyczyną najczęściej jest podwyższony poziom androgenów (męskich hormonów). Hirsutyzm może występować rodzinnie, może również pojawić się w czasie ciąży, na skutek przestrojenia hormonalnego organizmu. Może być spowodowany występowaniem nowotworów hormonalnie czynnych (niektóre guzy jajnika, rak nerki oraz rak tarczycy).
A skąd ja mogłam wiedzieć do ciężkiej cholery jaki wtedy hormon jest podwyższony skoro nawet nie miałam o takim czymś przy jednostce modułowej pt Usuwanie zbędnego owłosienia????? nawet w książce o tym nie wspomnieli. Tą częścią teorii jestem załamana...za to z marketingu jestem pewna że zdałam. Wczorajszy czyli wtorkowy egzamin poszedł mi dobrze jestem dobrej myśli. Trafił nam projekt realizacji prac związanych z zabiegiem oczyszczająco - normalizującym u klientki 23-letniej z cerą tłustą i zaskórnikami czyli podręcznikowy przykład :) Dziękuję za kciuki :) jednak coś dały :)

Wizytę u ginekologa przełożyłam miałam na dziś na 16:45 a przełożyłam na poniedziałek 22 czerwca na 16:45. A musiałam zmienić bo raz, że mam miesiączkę od soboty (czyli jak zawsze tydzień z bani), a dwa za dużo stresu bo i egzamin i w domu nieciekawie no i sam fakt że znów będę musiała uwalić się na tej kozie... Mam dziwne przeczucie, że nie jest dobrze boli mnie brzuch tak jak wtedy. Ale teraz medycyna ma taki postęp, że ma i musi być ok :)

- A jak okaże się że jestem bezpłodna to będziesz
nadal ze mną i będziesz mnie chciał?
- Co za głupie pytanie, no pewnie że będę cię chciał.
- Bo ja się boję, że kiedyś w kłótni mi wykrzyczysz,
że jestem taka beznadziejna że nawet dziecka
nie potrafię urodzić...
- Chora jesteś?!, a nawet jak to przecież nie byłaby twoja wina,
ale weź już nie wymyślaj ok wszystko będzie dobrze.
- Boję się.
- Nie bój się Dupku Mały damy radę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz