niedziela, 20 stycznia 2013

Przeprowadzeni.

Już ponad dwa tygodnie mieszkamy w nowym mieszkanku. Zamieniliśmy na mniejsze, coś typu kawalerka ale mieszka nam się o wiele lepiej niż w poprzednim. Mamy duży salon, o wiele większą kuchnię niż poprzednio i łazienkę z wanną. Jak my mogliśmy funkcjonować bez kuchni... Mamy mały problem z telewizją bo nie można w żaden sposób ustawić anteny satelitarnej, tak więc jesteśmy i bez polskiej i bez angielskiej telewizji. Ale spokojnie czekamy na nowy telewizor z wi-fi i za niecałe dwa tygodnie przyjdą zamontować nam stałe łącze więc będziemy oglądać tv przez internet :) Bogu dzięki, że teraz mamy laptopa i internet na doładowanie. Kolejny plus to rachunki, teraz płacimy o połowę mniej.
Bardzo dobrze nam się mieszka, mimo że mieszkamy nad moim Ojcem.

Dni płyną nawet nie wiem kiedy.
Dzisiaj w nocy zmarł mój wujek, drugi brat mojego Taty, bardzo mi przykro bo był na prawdę dobrym człowiekiem i niestety nie jestem w stanie polecieć na jego pogrzeb. Jako jedyny z braci nie pił, dbał o rodzinę. Kolejny raz kłócę się z Bogiem w sercu i pytam gdzie jest ta sprawiedliwość. Kolejny rok żałoby. Już do tego powoli przywykłam i zastanawiam się kto będzie następny...

Może jak złapię więcej sił to w tym tygodniu napiszę znów, bo muszę opowiedzieć Wam o mojej siostrze.



2 komentarze:

  1. Wspominałaś coś kiedyś o swojej siostrze? Bo ja jak dotąd miałam wrażenie, że jesteś jedynaczką... Chyba, że mi coś umknęło. Pozdrówko z zimowej Polski! :)

    Ps. Może jakieś fotki mieszkanka? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze, że te zmiany wyszły Wam na dobre. : )

    OdpowiedzUsuń