wtorek, 8 grudnia 2009

Prawdziwa miłość szybko spisuje swój testament.

Czy moja miłość już go spisała? Jeżeli tak to mam nadzieję, że dowiem się o nim po śmierci... :)

Święta zbliżają się wielkimi krokami. Ciekawe jakie dla mnie będą w tym roku. Mam nadzieję, że o niebo lepsze niż rok temu, powiem więcej w zeszłym roku święta odwołano!
Mojej Mamy nie było, a ojciec jak to ojciec - upił się i był szczęśliwy że ma to co mu do życia potrzebne. A ja? ja siedziałam sama w pokoju, przy biurku z psem i chomikiem cała zalana łzami.
W tym roku musi być inaczej! Mama wraca jutro :) a ojciec... Ojca nie chce znać.

Dlaczego? poprzednia notka była zaadresowana po części do mojego ojca. Jak wiecie jest on alkoholikiem (jest bo z tego się nie zdrowieje), wiele razy zaprzepaścił szanse jakie Mama dawała mu w życiu zawodowym. Wyciągnęłyśmy go z Mamą z objęć śmierci, a on co? pojechał teraz do Anglii za MOJE pieniądze i wszystko popsuł. Z tego co zarobił dał mi 180 funtów zapłacił za mieszkanie i zamiast trzymać kasę na czarną godzinę aż znajdzie sobie pracę to wszystko przepił, przepuścił a teraz nie ma za co żyć. Pożyczyłam mu jeszcze 40 funtów bo w jego miejscowości nie ma pracy więc musi szukać poza. Czy on sobie myśli, że tu sobie wróci i wtuli dupkę? oj nie mój drogi za dużo już! Po co pracować, przecież Mama wróci będzie trochę kasy i nie będzie gadania. NIE! Jest mi winien 1800 zł. Więc musi mi to oddać... nie ma już zmiłuj. A z resztą nie ma prawa zepsuć mi tych świąt! NIE MA PRAWA!

za 4 dni minie rok od śmierci mojego wujka, druga żałoba się skończy - zostały jeszcze dwie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz